Mroczna rozkosz
Czekałam na Ciebie, krzyczę z sypialni na górze, słysząc że wszedłeś do domu. Ściągnąłeś buty, wzdychnąłeś i zahaczyłeś o kuchnie, by napić się wody. Słyszę kroki po schodach. Przeszedłeś przez próg pokoju, gdzie panował przyjemny półmrok. A ja leżałam na łóżku w czarnym komplecie koronkowej bielizny, w koronkonkowej narzutce i czarnych pończochach. Na oczach miałam opaskę. W telewizora uwalniała się przyjemna nastrojowa muzyka, a w powietrzu unosił się zapach waniliowej świeczki wymieszanego z moim seksapilem, perfumami i wiszącym w powietrzu seksem. Słyszę że zacząłeś głośniej oddychać, a ja spokojnie leżałam na rozwój sytuacji. Zrób coś ze mną rzekłam, dodając: jestem Twoja i dzisiaj Ty tu rządzisz. Słyszę że ściągasz koszulkę , a potem dźwięk upadających spodni, poznałam to bo pasek uderzył o podłogę. Zapewne jesteś nago. Czuję delikatny dotyk dłoni na stopach, dźwięk Twojego bijącego serca odbija się w moich bębenkach jak dzwon. Ten dotyk jest ciepły, delikatny i cholernie czuły, przechodzą mnie dreszcze, a Ty zaczynasz całować mnie po nodze od stopy, przez kostke, łydke, ku górze. Robisz to delikatnie i namiętnie, a ja zaczynam robić się wilgotna i chętna na więcej. Rozwiązałeś narzutkę odkryłeś trochę moje ciało, zacząłeś dotykać i całować mnie po brzuchu, nie mogłam się doczekać aż nasze usta się spotkają w namiętnym pocałunku. Ale musiałam jeszcze na to poczekać, niecierpliwiłam się, ale dzisiaj Ty rządzisz. Zacząłeś ściągać mi majtki, po czym czułym dotykiem rozchyliłeś moje nogi. Ona już była gotowa, a Ty przywitałeś się z nią dotykając moją łechtaczkę prowokując moje ciało do dreszczy i wicia się z przyjemności, pocałowałeś ją, chwilę poświęcając jej swoją uwagę I zwinny język. Pozwoliłeś mi usiąść, zjadłeś narzutkę i stanik I położyłeś mnie wygodnie. Zacząłeś językiem świdrować wokół moich sutków a dłońmi ściskałeś moje piersi. W końcu! Pocałować mnie, nasze języki, usta zaczęły tańczyć w rytm namiętności. Jejku! Jak Ty pachniesz! Moje nozdrza już dochodzą! Złapałeś mnie za dłonie, założyłeś mi je za głowę i poczułam, że coś się dzieje, i moje usta również tego doznały. Miałam go w swojej buzi, twardego, spragnionego... to objaw zaufania jakim mnie darzysz. Nie każda może takiej przyjemności doznać. Ale ja jestem tą szczęściarą i choć Ty tu rządzisz to pieprzysz mnie z moimi ustami, jęczysz, co oznacza że Ci przyjemnie. Po chwili z impetem zdjąłeś mi opaskę i mocno, namiętnie mnie pocałowałeś i poczułam jak we mnie wchodzisz. Jest tak ciepło wilgotnie i przyjemnie. Uwielbiam na Ciebie patrzeć i Cię dotykać, moje dłonie wędrowały po całym Twoim ciele, po plecach, pupie... jesteś seksowny. Pieprz mnie szepnęłam a Ty to zrobiłeś! Poziom namiętność był ogromny, położyłeś rękę na mojej szyi przyduszając mnie, wyciągnąłeś go i skończyłeś na mój brzuch. Będąc dżentelmenem wytarłeś z największą starannością mój brzuch, położyłeś się obok, wtuliłeś się we mnie a nasze oddechy się wyrównywały. Lubię te wspólne chwile.